Zanim poruszę temat wyjątkowości czarnej maliny, chciałabym przypomnieć co to są wolne rodniki i jak wielką szkodę w nadmiarze mogą nam wyrządzić.

Wolne rodniki to cząsteczki naturalnie występujące w naszym organizmie i, o ile równowaga pomiędzy nimi, a przeciwutleniaczami jest zachowana, to nie mamy się czym martwić.

Zachwianie tej równowagi prowadzi do przyspieszenia starzenia, czy np. zwiększenia ryzyka wystąpienia nowotworu. To tylko przykłady, ryzyko wystąpienia wielu różnych chorób jest wtedy dużo wyższe.

Wróćmy do czarnej maliny. Otóż, im ciemniejszy owoc jagodowy, tym związków antyoksydacyjnych jest w nim więcej. W czarnej malinie jest ich nawet 5 krotnie więcej niż w innych owocach jagodowych! To czyni ją bardzo atrakcyjną pod względem walorów odżywczych, ale również smakowych‼️

To znaczy, że wystarczy garść dziennie tych owoców, żeby zdecydowanie zmniejszyć ryzyko wystąpienia chorób cywilizacyjnych. Wydaje się proste i takie jest!

Ważne jest spożywanie owoców czarnej maliny regularnie, gdyż tylko tak osiągniemy najlepszy efekt. Jednak, mimo wszystko, lepiej je jeść sporadycznie niż wcale.

Czarna malina może być stosowana prewencyjnie i wspomagająco przy przeziębieniu, przewlekłym stanie zapalnym towarzyszącym np. otyłości czy endometriozie, ale także w chorobach układu pokarmowego (szczególnie we wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego) i w profilaktyce przeciwnowotworowej. Warto też wspomnieć o chorobie Alzheimera - coraz liczniejsze badania pokazują, że warto włączyć ją do diety, żeby zahamować rozwój choroby.

Czarna malina jest niezwykła! Polecam!

~ mgr Patrycja Marszalec, dietetyk kliniczny